DOREMI

(5.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

W dniu 22.03.2010...
W dniu 22.03.2010 r odbyła wizytę w sklepie odzieżowym DOREMI mieszczący się przy ul. Gdańskiej w Łodzi. Sklep odzieżowy mieści się blisko ulicy. Wejście do sklepu jest również od strony ulicy. Drzwi były czyste, na których widniały godziny otwarcia sklepu. Okna sklepu były czyste. Przed sklepem panował porządek, nie było żadnych śmieci. Po otworzeniu drzwi, aby wejść do sklepu musiałam pokonać kilka schodków. Schody te były czyste i zadbane oraz nie były śliskie. Schodki te nie były strome i nie posiadały po bokach żadnych barierek. Po pokonaniu schodków rozejrzałam się po sklepie. Na pierwszy rzut oka w sklepie panował porządek i ład. Zaczęłam przechadzać się między rzędami ubrań. Na wieszakach wisiały ubrania czyste, wyprasowane oraz zadbane. Każde ubranie posiadało cenę, która była przypięta do każdego ubrania. Na małych stoliczkach były poukładane spodnie. Każde spodnie były dopasowane do siebie i każde z nich posiadały cenę, która była dopięta do spodni. Zarówno ubrania na wieszakach, jak i spodnie nie były poukładane według rozmiaru. W koszach były poukładana bielizna – majtki i staniki. Po wybraniu odpowiednich rzeczy poszłam do przymierzalni. W sklepie było 4 wolne przymierzalnie. Weszłam do pierwszej z nich. Przymierzalnia była duża i przestrzenna. Lustro było duże i czyste. W tej przymierzalni było krzesło. W sklepie nie było zapalonego światła, gdyż okna wpuszczały odpowiednią ilość światła do sklepu. Na podłodze było czysto, nie było tam żadnych papierków ani śmieci. W sklepie nie było żadnych koszy. Po przymierzeniu rzeczy poszłam do kasy. Byłam jedyna klientką przy kasie. Kasjerka przywitała się i zaczęła skanować produkty. A następnie złożyła ładnie rzeczy i włożyła je do torebki. Następnie poinformowała mnie o rachunku, który został uregulowany. Paragon został wydany wraz z resztą. Na koniec kasjerka pożegnała się zemną miło. Przy kasie panował porządek. Każda rzecz posiadała swoje miejsce. Papiery były ładnie i równo poukładane. Za kasą były półki, na których były ładnie poukładane torebki.

Kaja_16

26.03.2010

Placówka

Łódź, Gdańska

Nie zgadzam się (26)

DOREMI

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż DOREMI?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

W dniu 22.03.2010...
W dniu 22.03.2010 r odbyła wizytę w sklepie odzieżowym DOREMI mieszczący się przy ul. Gdańskiej w Łodzi. Sklep odzieżowy mieści się blisko ulicy. Wejście do sklepu jest również od strony ulicy. Drzwi były czyste, na których widniały godziny otwarcia sklepu. Okna sklepu były czyste. Przed sklepem panował porządek, nie było żadnych śmieci. Po otworzeniu drzwi, aby wejść do sklepu musiałam pokonać kilka schodków. Schody te były czyste i zadbane oraz nie były śliskie. Schodki te nie były strome i nie posiadały po bokach żadnych barierek. Po pokonaniu schodków rozejrzałam się po sklepie. Na pierwszy rzut oka w sklepie panował porządek i ład. Zaczęłam przechadzać się między rzędami ubrań. Na wieszakach wisiały ubrania czyste, wyprasowane oraz zadbane. Każde ubranie posiadało cenę, która była przypięta do każdego ubrania. Na małych stoliczkach były poukładane spodnie. Każde spodnie były dopasowane do siebie i każde z nich posiadały cenę, która była dopięta do spodni. Zarówno ubrania na wieszakach, jak i spodnie nie były poukładane według rozmiaru. W koszach były poukładana bielizna – majtki i staniki. Po wybraniu odpowiednich rzeczy poszłam do przymierzalni. W sklepie było 4 wolne przymierzalnie. Weszłam do pierwszej z nich. Przymierzalnia była duża i przestrzenna. Lustro było duże i czyste. W tej przymierzalni było krzesło. W sklepie nie było zapalonego światła, gdyż okna wpuszczały odpowiednią ilość światła do sklepu. Na podłodze było czysto, nie było tam żadnych papierków ani śmieci. W sklepie nie było żadnych koszy. Po przymierzeniu rzeczy poszłam do kasy. Byłam jedyna klientką przy kasie. Kasjerka przywitała się i zaczęła skanować produkty. A następnie złożyła ładnie rzeczy i włożyła je do torebki. Następnie poinformowała mnie o rachunku, który został uregulowany. Paragon został wydany wraz z resztą. Na koniec kasjerka pożegnała się zemną miło. Przy kasie panował porządek. Każda rzecz posiadała swoje miejsce. Papiery były ładnie i równo poukładane. Za kasą były półki, na których były ładnie poukładane torebki.