ALBI

(4.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Wieczora pora, przechodząc...
Wieczora pora, przechodząc okolicami Plant rozglądałam się za czynnym sklepem spożywczym, chciałam kupić cokolwiek do "przekąszenia" typu drożdżówka, ciastko i coś do picia. Jedyne miejsce czynne to sklep ALbi Market ukryty między księgarniami na Podwalu. Ruch niewielki w środku. Postanawiam zorientować się czy jest coś z pieczywa cukierniczego, owszem wyłożone zaraz przy wejściu na ladzie w wiklinowym koszyku pakowane w woreczek pizze do podgrzania, pączki (wyglądające niestety niezbyt świeżo po całym dniu, raczej jak wielka kula tłuszczu nie pierwszej jakości, widzę tez ostatnie dwie drożdżówki zapakowane w woreczek, ale z zakupem postanawiam zaczekać). Być może na sali sprzedaży, tam gdzie jest pieczywo znajdę coś odpowiedniego dla dziecka. Rozglądam się po sklepie, towar poukładany na półkach asortymentem - dla kogoś kto jest tutaj pierwszy raz nie trudno odnaleźć poszukiwaną rzecz. Ceny starannie podane w formie karteczek pod opakowaniami. Na stoisku z pieczywem jednak nie ma nic z pieczywa cukierniczego. Zaglądam jeszcze do lady chłodniczej - gotowe kanapki pakowane przez firmę cateringową wyglądają ciekawie, jednak gdy widzę cenę nie decyduję się na zakup, data przydatności jak najbardziej odpowiednia, czytam z metki dane producenta i rzuca mi się w oczy druga cena - 3,95 /kolorowa naklejka z metkownicy/, a druga strona folii prawie 12 zł. Czyli ktoś z pracowników pomylił i poprzyklejał dwie różne ceny. Postanawiam wziąć do kasy, najwyżej ni zdecyduję się na zakup. Biorę też drożdżówkę, bowiem dziecko się decyduje - wybieramy tą, która nie wiadomo z czym jest w środku, sprzedawczyni z kasy gdy pytamy nie wie, czy jest w środku dżem czy np. masa budyniowa. Po drodze na półce ze słodyczami wybieramy jeszcze dwa wafelki /bardzo duży wybór słodyczy typu wafle/ i coś do picia. Uwagę moją zwróciła półka z tzw. asortymentem słodyczy z Czech, Słowacji /oryginalne czekolady, wafle,batony/, ceny jednak dużo większe gdyby porównać z tym co kupuje się na miejscu w tych krajach. Dobrze wiedzieć, że jest takie miejsce w Krakowie gdzie można dostać takie artykuły. Transakcja przy kasie sprawna, paragon wydany, reklamówka jednorazówka dostępna. Sklep uważam, że był dobrze zaopatrzony jak na miejsce w centrum, a zwłaszcza późną porę. Jednak trochę niestaranności co do cen zobaczyłam od razu przy pierwszej wizycie, biorąc do ręki gotowe kanapki.

czystairlandia

16.09.2012

Placówka

Kraków, Podwale 6

Nie zgadzam się (2)

ALBI

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż ALBI?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Wieczora pora, przechodząc...
Wieczora pora, przechodząc okolicami Plant rozglądałam się za czynnym sklepem spożywczym, chciałam kupić cokolwiek do "przekąszenia" typu drożdżówka, ciastko i coś do picia. Jedyne miejsce czynne to sklep ALbi Market ukryty między księgarniami na Podwalu. Ruch niewielki w środku. Postanawiam zorientować się czy jest coś z pieczywa cukierniczego, owszem wyłożone zaraz przy wejściu na ladzie w wiklinowym koszyku pakowane w woreczek pizze do podgrzania, pączki (wyglądające niestety niezbyt świeżo po całym dniu, raczej jak wielka kula tłuszczu nie pierwszej jakości, widzę tez ostatnie dwie drożdżówki zapakowane w woreczek, ale z zakupem postanawiam zaczekać). Być może na sali sprzedaży, tam gdzie jest pieczywo znajdę coś odpowiedniego dla dziecka. Rozglądam się po sklepie, towar poukładany na półkach asortymentem - dla kogoś kto jest tutaj pierwszy raz nie trudno odnaleźć poszukiwaną rzecz. Ceny starannie podane w formie karteczek pod opakowaniami. Na stoisku z pieczywem jednak nie ma nic z pieczywa cukierniczego. Zaglądam jeszcze do lady chłodniczej - gotowe kanapki pakowane przez firmę cateringową wyglądają ciekawie, jednak gdy widzę cenę nie decyduję się na zakup, data przydatności jak najbardziej odpowiednia, czytam z metki dane producenta i rzuca mi się w oczy druga cena - 3,95 /kolorowa naklejka z metkownicy/, a druga strona folii prawie 12 zł. Czyli ktoś z pracowników pomylił i poprzyklejał dwie różne ceny. Postanawiam wziąć do kasy, najwyżej ni zdecyduję się na zakup. Biorę też drożdżówkę, bowiem dziecko się decyduje - wybieramy tą, która nie wiadomo z czym jest w środku, sprzedawczyni z kasy gdy pytamy nie wie, czy jest w środku dżem czy np. masa budyniowa. Po drodze na półce ze słodyczami wybieramy jeszcze dwa wafelki /bardzo duży wybór słodyczy typu wafle/ i coś do picia. Uwagę moją zwróciła półka z tzw. asortymentem słodyczy z Czech, Słowacji /oryginalne czekolady, wafle,batony/, ceny jednak dużo większe gdyby porównać z tym co kupuje się na miejscu w tych krajach. Dobrze wiedzieć, że jest takie miejsce w Krakowie gdzie można dostać takie artykuły. Transakcja przy kasie sprawna, paragon wydany, reklamówka jednorazówka dostępna. Sklep uważam, że był dobrze zaopatrzony jak na miejsce w centrum, a zwłaszcza późną porę. Jednak trochę niestaranności co do cen zobaczyłam od razu przy pierwszej wizycie, biorąc do ręki gotowe kanapki.