W szpitalu w Czerwonej Górze bylam kilkakrotnie.W dużym , przestronnym , czystym holu poustawiane stoliki i krzesełka - wygodne dla pacjentów i odwiedzających. Czystość i przyjęcia pacjentów w izbie przyjęć nie budzą zastrzeżeń . Pielęgniarki i lekarze przyjaźni pacjentom.Jednak wywiad wstępny na oddzialenie nie wygląda już tak różowo.Odbywa się on w małej dyżurce pielęgniarek w obecności personelu ( 6 osób) szykującego leki, opatrunki, zastrzykii itp.Bez przerwy ktoś wchodził i wychodził - brak wspokoju, który dla chorego jest bardzo ważny.Czystość na oddziale bez zastrzeżeń, sale chorych, korytarze , WC - czyste (brak papieru toaletowego). Natomiast zastrzeżenia budzą posiłki, głównie obiady, które są zimne (II dania), a w najlepszym wypadku letnie(zupy).Na prośbę o podgrzanie, osoby roznoszące, najczęściej odpowiadają ,że nie mają na to czasu i że takie posiłki otrzymują z kuchni szpitalnej.Wiele jedzenia się marnuje, bo nikt nie lubi zimnego obiadu. Bardzo niekorzystne dla pacjenta jest oczekiwanie na karty wypisowe, bowiem zwalnają łóżko (są niejednokrotnie bardzo słabi )i siedzą w sali chorych na krzesełku w oczekiwaniu na wypis dość długo, bo wypisy dokonywane są zwykle około 14.00 - 15.00. Zastrzeżenia również budzi sposób w jaki informowana jest rodzina o stanie zdrowia pacjentów przy wypisie. Zainteresowani stoją pod drzwiami sekretariatu, lekarz wynosi karty na korytarz i przy wszystkich udziela informuje. Jest to niekonfortowe. Mimo bardzo dobrego sprzętu jakim dysponują być może dobrzy specjaliści oraz certyfikatów jakie posiada szpital nie byłam zachwycona pobytem bliskiej mi osoby w tym szpitalu.